Cud Miód Box - Luty
Mam obsuwę i to sporą, za co was bardzo przepraszam, jednak można powiedzieć ,że się przeprowadzałam i dopiero teraz znalazłam trochę czasu na szybką recenzje kolejnego boxa.
O planowanych zmianach będzie na końcu.
O planowanych zmianach będzie na końcu.
Cud Miód Box
Ten Box, według mnie należy do tych z tańszych pudełek, ale dobrych jakościowo.
1 miesiąc subskrypcji - 69zł
2 miesiące subskrypcji - 134zł
3 miesięce subskrypcji - 192zł
1 miesiąc subskrypcji - 69zł
2 miesiące subskrypcji - 134zł
3 miesięce subskrypcji - 192zł
Co w środku?
-5 wyjątkowych produktów, pochodzących z Polski
-Produkty bezmięsne (WTF?!)
Pudełko samo w sobie prezentuje się naprawdę uroczo!
Naprawdę lubię jak box sam w sobie jest jakoś ozdobiony, nawet minimalistycznie.
Po otwarciu pudełka widzimy turkusową książeczkę ,w której jest zawarta lista rzeczy w boksie i ich opis.
Naprawdę lubię jak box sam w sobie jest jakoś ozdobiony, nawet minimalistycznie.
Po otwarciu pudełka widzimy turkusową książeczkę ,w której jest zawarta lista rzeczy w boksie i ich opis.
Pierwszym produktem jaki wygrzebałam to był 100% sok Jabłkowo-Gruszkowy.
O dziwo opakowanie wbrew pozorom jest plastikowe, a smak samego soku był nawet dość dobry mimo ,że specjalnie nie przepadam za takimi mieszankami smakowymi. Kolejnym plusem soku może być naturalna mętność.
Następnym produktem są Płatki Drożdżowe Nieaktywne.
Nie jestem fanek płatków, na płatki muszę mieć stricte fazę, ale i tak wtedy wchodzę w grę czekoladowe bądź kukurydziane, sądzę, że są to jakieś płatki z tych super hiper zdrowych, no a jak ktoś mnie kiedyś podsumował, ja takich rzeczy nie jadam. :D Więc płateczki wylądowały u mojej siostry w prezencie.
Nie jestem fanek płatków, na płatki muszę mieć stricte fazę, ale i tak wtedy wchodzę w grę czekoladowe bądź kukurydziane, sądzę, że są to jakieś płatki z tych super hiper zdrowych, no a jak ktoś mnie kiedyś podsumował, ja takich rzeczy nie jadam. :D Więc płateczki wylądowały u mojej siostry w prezencie.
Kolejna była paczka z precelkami.
I tu się pozytywnie zdziwiłam, bo precelki zawsze mi się kojarzyły z takimi małymi sklepowymi, na jednego gryza, a tu po otwarciu zobaczyłam wielkie, konkretne precle, z którymi trzeba było się trochę pomęczyć by je zjeść i nie były słone co też mi się podobało :)
Tak jak nazwa boxa wskazuje, nie mogło obyć się bez czegoś związanego z miodem.
Otrzymałam słoik miodu Mokotowskiego, miód jest gesty i ciemno żółty, znawczynią niestety nie jestem ,ale myślę ,że do herbaty taki miodek będzie idealny :)
Ostatnim produktem jaki otrzymaliśmy to batonik zbożowy, w połowie oblany białą czekoladą, osobiście nie przepadam za białą czekoladą, jednak ogólnie wyglądał fajnie.
Z Boxa to już wszystko, przejdźmy więc do zmian które chciałabym wprowadzić.
-Blog stanie się bardziej life stylowy, po małym rozpoznaniu uznałam iż może to się przyjąć, nie bójcie się nie jestem typową dziewczyną, który zrobi kolejny blog o kosmetykach, czasem o nich faktycznie będzie ale bardzo rzadko.
-Blog będzie też trochę o mojej niepełnosprawności, jest mało blogów o tej tematyce a część z was by pewnie poczytała o życiu takich osób, tym bardziej ,że moja niepełnosprawność też w pewnym sensie jest wyjątkowa.
Mam nadzieję ,że to się przyjmie, ale nie obawiajcie się! Pudełeczka będą nadal! Jednak ze względu na moją obecną sytuację niestety nie będzie boxów w tym miesiącu i w kwietniu, być może w maju coś będzie, ale jeśli nie, to obiecuję w czerwcu nadrobić to wszystko i wrócić do normalnego trybu pudełek.
Tutaj chciałam podziękować wszystkim ,którzy czytają moje wypociny, jest was mało, ale z każdą kolejną notką widzę ,że mój blog się rozwija i to dzięki tym paru osobom postanowiłam zrobić krok w przód.
No to co?
Z ideą boxów spotkałam się dość niedawno. Sama jeszcze nie próbowałam, ale chyba wszystko przede mną :) Z tego, co wiem ten konkretny box jest oparty wyłącznie na polskich produktach, co dla mnie jest ewidentną zaletą. Natomiast ciekawi mnie czy ma on coś wspólnego z restauracjami markowanymi taką samą nazwą? Wiesz może?
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuję to nie. Że tak powiek każdy produkt pochodzi od innego dostawcy :)
UsuńNigdy w życiu o tym nie słyszałam, bardzo ciekawa rzecz.
OdpowiedzUsuńO tych boxach nie słyszałam. Ostatnio natrafiłam za to na książkowe :)
OdpowiedzUsuńTeż trafiłam na książkowy i planuje też zobaczyć jak to wygląda :)
UsuńCiekawy ten box, szkoda, że wydałaś płatki, by byłam ciekawa, jak smakują.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych boxach, a tu proszę jakie ciekawe produkty. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina