czwartek, 10 maja 2018

Jak przeżyć na większych festiwalach czy konwentach?


  Jak wiecie przygotowuje się właśnie do udziału w tegorocznym Pyrkonie, na konwenty większe i mniejsze jeżdżę już jakieś 7-8 lat i chyba pora abym jakoś podzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniem, tym samym odpowiadając na często powtarzające się pytania na różnych grupach i forach.





   Na samym początku, kiedy decydujemy się wybrać na jakiś festiwal bądź konwent, warto zajrzeć na stronę wydarzenia i przeczytać FAQ, czy ogólnie przejrzeć całą stronę, by dowiedzieć się gdzie i kiedy dana impreza zaczyna, jaki jest koszt biletów, czy organizator oferuje jakiś nocleg czy nie. (To jest dosyć istotna kwestia, niekiedy na konwentach jest możliwość przenocowania w tzw. Sleeproomie,  bądź brak takiej możliwości, wtedy trzeba sobie załatwić również nocleg.)
Przejdźmy do konkretnych pytań ,które się często powtarzają na forach, a chcielibyście się dowiedzieć o doświadczeniu w tych sprawach od innych uczestników. Będę się odnosić do Pyrkonu, ponieważ piszę ten post dla jego nowych i starszych wyjadaczy, jednak może się przydać także przy podobnych imprezach.


      Jadę na festiwal, jak powinienem się przygotować?
 Na początku warto się rozeznać w cenach biletów oraz dowiedzieć się czy organizator oferuje jakiś nocleg ,a także oszacować jakiej rangi jest impreza. Pyrkon jest imprezą wielką ,na którą zjedzie się kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w tamtym roku, żeby nie skłamać było ich ponad 44 tyś. Dlatego jeśli nie chcecie spać w sleeproomie za noclegiem warto się rozglądać już po ogłoszeniu daty następnej imprezy, nie martwcie się, nocleg da się spokojnie ogarnąć 3-4 miesiące przed festiwalem, a nawet miesiąc, chociaż wiadomo im później tym ceny wyższe. Jeśli jedziecie z grupą znajomych warto pomyśleć nad wynajęciem czegoś wspólnie, wtedy koszta są jeszcze mniejsze.

Najlepszą praktyką według mnie jest zaopatrzenie się we wszelkie bilety przed wyjazdem, wiele przewoźników oferuje tańsze przejazdy jeśli wcześniej zakupi się bilety. Czemu o tym wspominam? Ponieważ nie ukrywajmy, że duże imprezy są strasznymi pochłaniaczami pieniędzy i jeśli się zapomnimy , możemy nie mieć za co wrócić do domu, co prawda nie raz widziałam karteczki, że ktoś zbiera na bilety powrotne i ludzie się dzielili swymi oszczędnościami przez co nie było problemu by wrócić do domu, jednak według mnie to bardzo nieodpowiedzialne. Tak, rozumiem, jedziemy by się bawić i wyszumieć, jednak polecam trochę rozsądku. Jeśli jadę na konwent z biletami powrotnymi jestem dużo spokojniejsza, ponieważ wiem, że jeśli wydam wszystko to mam jak wrócić do domu. Zaś gdy planujesz wracać autem z kimś, poszukaj już zawczasu transportu, jeśli się nie uda nic znaleźć to też zostaje opcja ze jak ktoś się ogłosi w dzień wyjazdu ze jedzie do naszego miasta ,więc możemy się zabrać z tą osobą, mimo ,że Pyrkonowicze to specyficzni ludzie ,nie chowaj ostrożności do plecaka! Jeśli coś budzi twoje wątpliwości to wyjaśnij je, bądź zrezygnuj.

Właśnie, wspominałam o tym ,że ludzie na różnych festiwalach są specyficzni, czyli zazwyczaj życzliwi i mili, nie raz jak siedzisz sam, albo źle się czujesz ,ktoś obcy zaoferuje ci swoje towarzystwo bądź pomoc. Tak tworzą się przyjaźnie! Jednak pamiętaj, w takich zbiorowiskach jest naprawdę wielu ludzi i gdy ktoś zachowuję się agresywnie wobec ciebie, bądź robi coś czego nie chcesz, nie cykaj się i zgłaszaj to wolontariuszom, bądź organizatorom imprezy. Co do rzeczy cennych także zachowaj odpowiednie środki ostrożności, co prawda długo krążyła opinia, że prędzej zginie ci żarcie niż pieniądze czy jakiś sprzęt na konwencie ,to nie ma co kusić losu, dlatego nic z ważnych dla nas rzeczy nie zostawiamy na wierzchu!



   
Co ze sobą zabrać?
         -Wszelkie bilety, dokumenty i zgody – To jest najważniejsze, dlatego wspominam o tym ponownie, jeśli nie masz 18 lat i aby wziąć udział w zabawie potrzebujesz zgody rodzica weź zazwyczaj przygotowywany przez organizatora formularz z podpisem rodzica, niestety często słyszę o podrabianym podpisie opiekunów… Nie wolno tego robić! Ponieważ jeśli coś by ci się stało, musisz wiedzieć ,że podrabiane podpisy są nielegalne! I grozi za to nawet więzienie! Niech ci to do głowy nie przychodzi, ponieważ nie jest to widzi mi się organizatorów, tylko tego wymaga prawo! To dla twego bezpieczeństwa!

-Leki – jeśli bierzesz jakieś na stałe, byś mógł bez obaw funkcjonować, bierz je! Nie warto narażać swego zdrowia tylko po to by się bawić!

-Karimata i śpiwór – kiedy zamierzasz nocować w tzw. Sleeproomie ,to jest niezbędne minimum, co prawda nie raz i nie dwa słyszałam o tym, że ludzie radzili sobie i bez tego, ale po co sobie odbierać chociaż i te minimum komfortu ładowania baterii? Niektórzy twierdzą też na takich imprezach sen jest tylko dla słabych, jednak ja uważam ,że nawet ta godzinka odpoczynku robi ci dużą różnice, ja wolę się zdrzemnąć chwilę w nocy i pójść dalej się bawić niż jęczeć pól dnia, że jestem jakaś z dupy. Ale jedno ci muszę powiedzieć, zapomnij ,że się wyśpisz wśród tysiąca ludzi na hali!  Bo nawet ja, jako osoba która nie ma problemów z zasypianiem w różnych miejscach (Serio!) nie odpocznę w 100% na takich festiwalach., jednak z pewnością uda mi się podładować energię  J Mimo wszystko ostateczna decyzja należy do ciebie.

-Środki do higieny- To jest podstawa takich wyjazdów, o paście do zębów i szczoteczce chyba nie muszę wspominać, jednak co zrobić kiedy nie zawsze możemy skorzystać z udostępnionych nam pryszniców, lub po prostu ich brak? W naszych czasach mamy dostęp do niezawodnych wilgotnych chusteczek, czy nawet takich do higieny intymnej, dlatego warto jest je mieć ze sobą i zawsze z rana można się w toalecie przetrzeć tu i ówdzie. Z włosami też nie ma problemów, można je umyć w zlewie z czyjąś pomocą lub samodzielnie, warto też zaopatrzyć się w suchy szampon, który pochłania sebum, to jest dobre wyjście, jednak według mnie maksymalnie na jeden dzień. Nie zapominamy także o innych kosmetykach, które używamy na co dzień np. taki dezodorant.Pewnie dla niektórych  ten punkt jest oczywisty, jednak wierzcie mi, że zdarzają się takie osobniki, które o tym nie pomyślą.

-Ubrania na zmianę – nie oszukujmy się, w ciągu tych paru dni, nikt raczej nie chciałby chodzić w jednym komplecie ciuchów, nie będzie to komfortowe ani dla ciebie, ani dla innych uczestników.

-Jedzenie- Co prawda na festiwalach, są różne punkty gastronomiczne, bądź w pobliżu jest jakiś sklep, ale ty lubisz oszczędzać, więc warto mieć ze sobą w takim wypadku  ze sobą jakieś bułki bądź zupki chińskie, to taka totalna podstawa, ja gdy zaczynałam jeździć zawsze brałam ze sobą kubek i jeden zestaw sztućców, jednak z czasem przyjęłam politykę brania ze sobą jak najmniejszej ilości rzeczy, ponieważ wtedy mogę wrócić z większą ilością pierdół, hahah.  Przestałam wozić ze sobą kawę, jedzenie i sztućce, bo tak naprawdę to wszystko można ogarnąć na miejscu, myślę ,że zdobycie plastikowej łyżki czy noża to nie problem, obecnie bym brała ze sobą tylko kubek by mieć w czym zrobić jedzenie, a nie chciałoby mi się wymyślać jakiegoś naczynia na to, serio, to nie są niezbędne rzeczy według mnie, aczkolwiek potrafią być przydatne.

-Dobry humor i pozytywne nastawienie – to co chyba jest najważniejszą rzeczą w takich wydarzeniach, masz się dobrze bawić ,a nie jojczyć na cały świat, więcej uśmiechu do ludzi, tym więcej ciepła od ludzi!


  Pieniądze
 
 Poświęcę na to osobny punkt, jednak to też jest niezbędną rzeczą, którą musisz ze sobą zabrać.
     Często i gęsto padały pytania, ile mam zabrać pieniędzy? Przepraszam, ale tu nikt niestety ci nie odpowie na to pytanie, TY SAM MUSISZ ZDECYDOWAĆ ILE BĘDZIE CI POTRZEBNE. Nie ukrywajmy jednak, że na Pyrkonie czy innych festiwalach zostawia się mnóstwo pieniędzy i nie tylko u wystawców, jeśli wiesz wcześniej, że jedziesz to sobie odkładaj już zawczasu, przez przykładowo rok uzbierać można całkiem nie złą sumę.
   Ogólnie istnieją dwie postawy na takich festiwalach.

     Chcę wydać jak najmniej, najlepiej wcale.
Z wielu historii wiem, że się da, uczestnicy potrafią się dzielić takimi dobrami jak jedzenie, które jest podstawą do przetrwania, nie będę tu opisywać co i jak, ponieważ nie mam praktycznej wiedzy w tym temacie, chociaż to jest bardzo ciekawy temat i być może kiedyś odważę się zabawić w ten sposób, jednak myślę, że tu zależy wiele od uroku osobistego, którego chyba nie mam za wiele, po za tym jestem z tych osób które wolą wspomagać innych.

    Umiem oszczędzać, zarabiam, raz na jakiś czas można zaszaleć!
Osobiście mogę wyznać ,że należę do tej grupy ludzi, jednak należy pamiętać by nie wydawać kasy na totalne gówna, które potem będą zbierać kurz. Jako ,że jeżdżę na konwenty raz do dwóch na rok, lubię móc kupić sobie jakieś przydatne gadżety, bądź zrealizować zamówienia znajomych, którzy nie jedną na daną imprezę. Pamiętajcie jednak, że pieniądz nie jest wyznacznikiem dobrej zabawy. Jeśli rozsądnie podchodzisz do tematu, z całego serca polecam zrobić ci listę rzeczy, które chcesz, bądź chciałbyś kupić, to bardzo dobry patent dla oszczędzających by wydatki mieć jakoś pod kontrolą.


   
   
Czy na festiwalu muszę być non stop z rodzicem? Czy warto iść z najmłodszymi? Mam X lat i nie wiem, czy nie zrobię z siebie kretyna jak się przebiorę, albo w ogóle ,że pójdę!
      Nie. Tak. Nie.
     To było w ogromnym skrócie.
     Tu się skupie stricte na Pyrkonie, ponieważ jest to impreza rodzinna, dla każdego się coś znajdzie, jest też specjalny blok dla najmłodszych gdzie organizują atrakcje również i dla dzieciaczków.  Nie raz widziałam rodziców wraz z pociechami na tej imprezie i to naprawdę słodki widok, jeśli jednak masz więcej niż 13- 14 lat nie musisz z rodzicem chodzić za rączke, jeśli macie telefonu i kontakt ze sobą, myślę ,ze chwilowa rozłąka nikomu nie zaszkodzi, oczywiście wszystko z rozsądkiem. Na festiwalu jest duży przekrój wiekowy, więc jeśli masz nawet 50 lat oraz pragniesz stać się na moment elfem, bądź jakąś inną postacią to nic nie stoi na przeszkodzie! Nikt cię nie wyśmieje, a wręcz przedziwnie, możesz się spotkać z bardzo pozytywną reakcją ze strony innych uczestników!

     Mam nadzieje, że ten post w jakimś stopniu rozwiał wasze wątpliwości, a może macie jeszcze jakieś pytania? Coś was trapi? Jeśli będzie potrzeba przygotuje drugą część poradnika, jeśli chcesz o coś się dopytam zapraszam cię na mój Fanpage, gdzie najszybciej będę mogła ci pomóc o ile będę potrafiła, można też zadawać pytania w komentarzach, do czego serdecznie zapraszam! Jeśli masz też jakieś uwagi ,śmiało podziel się z nimi ze mną.  Zapraszam serdecznie!


4 komentarze:

  1. Wybacz, ale jeśli tekst byłby sprawdzony pod względem błędów to byłby dużo bardziej przyjemniejszy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, być może nie dostrzegłam przecinków w ważnych miejscach i drobnych poprawek stylistycznych również nie wprowadziłam, jednak postaram się przejrzeć post ponownie i poprawić wszelkie niedociągnięcia, dziękuję za zwrócenie uwagi :)

      Usuń
  2. Dzień dobry, chciałam spytać czy można podzielić się linkiem z twoim syrenkowym cosplayem na moim Tumblrze? Jest obłędny!

    OdpowiedzUsuń